Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMAMrowka zaprasza
REKLAMA SINMAG zaprasza
REKLAMA Bricomarche zaprasza
BolecFORUM Nowy temat
BolecFelieton
28 lipca 2025r. godz. 09:53, odsłon: 2283, Dariusz Gołębiewski

Dość tych pseudohistorycznych bredni

Może ktoś myśli, że irracjonalne nakręcanie antyniemieckich fobii, jakie ma miejsce we Wrocławiu, to sprawa dotycząca tylko wrocławian.
Pierzeja wschodnia Rynku w Bolesławcu przed 1945 rokiem
Pierzeja wschodnia Rynku w Bolesławcu przed 1945 rokiem (fot. polska-org.pl)

A histeryczny protest wrocławskiej prawicy przeciwko rzekomej germanizacji (czy też raczej - regermanizacji) jej miasta to mało ważne dla reszty Dolnego Śląska wydarzenie.

Otóż nie.

Wywoływanie nacjonalistycznej histerii z powodu rekonstrukcji napisów z niemiecką nazwą Mostu Grunwaldzkiego robi się już naprawdę niebezpieczne. Zwłaszcza że jeszcze niedawno w Zgorzelcu mogliśmy oglądać skrajnie prawicowe bojówki spod szyldu "Ruchu Obrony Granic", a w wielu dolnośląskich miastach odbyły się manifestacje przeciwko migrantom.

W Bolesławcu, mieście zasiedlonym po 1945 roku przez polskich migrantów z całego świata, jedna z uczestniczek powiedziała otwarcie - protest jest wymierzony nawet w tych, którzy legalnie pracują w Polsce. Mamy więc szczucie na obcokrajowców i pielęgnowanie nacjonalizmu, co przywołuje wyjątkowo ponure skojarzenia.

Ale do rzeczy. Tworzenie nastroju grożącej nam rzekomo germanizacji Dolnego Śląska, który ma skomplikowaną, wielonarodową historię, jest posunięciem absurdalnym i bardzo groźnym. Nasz region był polski, czeski i niemiecki, a przejściowo nawet węgierski. Mieliśmy też krótkie okupacje szwedzką, francuską i sowiecką. Żyjemy na styku kilku kultur, w XX wieku dotkniętym ogromną wymianą ludności - wypędzonych Niemców zastąpili Polacy, w dużej mierze także wcześniej wypędzeni ze swoich domów. To są kwestie absolutnie oczywiste i nikt z elementarną wiedzą historyczną nie powinien tego negować - to są po prostu fakty.

Przez wiele kolejnych lat utrzymywały się tutaj lęki związane z powrotem Niemców, co miało wtedy swoje podstawy - było świeżo po wojnie, podczas której Niemcy dopuścili się potwornych zbrodni na Polakach (np. komory gazowe w Auschiwtz-Birkenau, które ostatnio zanegował pewien odklejony fanatyk), a do 1970 roku RFN nie uznawała granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Trudno się dziwić, że osadnicy się bali, skoro zamieszkali w poniemieckich domach, oczywistym też jest, że chcieli oswoić nową dla siebie przestrzeń, pozbawiając ją niemieckich konotacji.

Często świadomie niszczono wtedy jednak także cenne dziedzictwo kulturowe naszego regionu - zamazywano niemieckie inskrypcje i napisy na murach, a nawet wyburzano całe kwartały starych kamienic. Dochodziło już nawet do tego, że skuwano kilkusetletnie epitafia, systemowo zaniedbywano zabytki, a w iście barbarzyński sposób celowo profanowano i rujnowano niemieckie cmentarze.

Jednocześnie nachalnie promowano absurdalną wizję historii "zawsze polskiego" Dolnego Śląska. Starano się wykreować obraz regionu, który został "podstępnie" zgermanizowany, był potem pod 600-letnią niemiecką dominacją, a w 1945 roku "wyzwoliła" go "bratnia" Armia Czerwona. Niemiecka część historii tych ziem była sprowadzana do przypominania o pruskim militaryzmie i zbrodniach Niemców z czasów II wojny światowej - pozostałe "niemieckie" tematy marginalizowano lub skazywano na zapomnienie.

Z kolei każdy polski historyczny wątek był intensywnie promowany, popularyzowany i prezentowany jako dowód obrony "polskości Dolnego Śląska" przed "germańską nawałą". Co ciekawe, przyniosło to nawet sporo dobrego - chociażby drobiazgowe badania naukowe nad historią przedwojennej polskiej społeczności we Wrocławiu czy zaopiekowanie się przez władze piastowskimi zabytkami, takimi jak Zamek Grodziec. Dużo lepiej, niż dziś, dbano o pamięć o polskich robotnikach przymusowych - niewolnikach sprowadzonych tu przez III Rzeszę po wrześniu 1939 roku.

Ale jednocześnie staranne dobieranie faktów i pomijanie tych niewygodnych powodowało fałszowanie i manipulowanie obrazem przeszłości naszego regionu.

Od lat osiemdziesiątych XX postawiono na prawdę historyczną, co zaowocowało niezliczonymi korzyściami i cennymi inicjatywami kulturowymi. Dolny Śląsk od lat promuje się jako styk kultur, miejsce, gdzie szanuje się odmienności i gdzie troską obejmowane jest całe dziedzictwo kulturowe – a nie tylko jego poprawne politycznie wycinki. Dolny Śląsk to miejsce, gdzie historia służy jako przestroga, inspiracja, rezerwuar pamięci i turystyczny wabik, a zarazem nie jest odgórnie cenzurowana i manipulowana. Można tu zarówno zbudować pomnik bohaterów Solidarności, jak i zobaczyć Halę Stulecia, upamiętniającą swą nazwą wyparcie z Dolnego Śląska wojsk Napoleona, zapisanych w lokalnej historii jako zgraja okupantów i zbrodniarzy wojennych. Wiele wydarzeń budzi kontrowersje i dyskusje, ale do niedawna – pomijając margines – były one merytoryczne.

A teraz mamy rozgrzebywanie starych lęków, szczucie na Niemców (i w sumie na każdego, kto nie jest Polakiem i nie uznaje haseł o Polsce dla Polaków) i histeryczne przestrogi przed rzekomą germanizacją Wrocławia. Wygłaszanie takich bredni publicznie tylko dlatego, że na stary most mają wrócić historycznie tam się znajdujące tablice, brzmi groteskowo, ale grozi tym, że kiedyś znowu zacznie się selekcjonowanie tego, co można o Dolnym Śląsku mówić, a co nie.

Że już samo zgłębianie niemieckiej części historii tych ziem będzie etykietowane jako rzekome „sprzyjanie Niemcom” i „działanie na szkodę Polski”.

Że merytoryczną dyskusję zastąpią, pojawiające się już zresztą, absurdalne narracje o „tysiącu lat polskiego Wrocławia”. Podobne do nie mniej idiotycznych niemieckich narracji sprzed dekad, że dopiero Niemcy przynieśli na Śląsk cywilizację łacińską.

Że sięganie do tego, co w poniemieckim dziedzictwie jest wartościowe, nie będzie już wykorzystywaniem potencjału kulturowego i szacunkiem wobec przeszłości, ale jakimś „niemczeniem” regionu.

I że jak kiedyś SA pilnowała, aby nie robić zakupów w żydowskich sklepach, tak niebawem ktoś w podobny sposób „przyjrzy się” osobom mówiącym oczywistą prawdę, że Dolny Śląsk ma skomplikowaną, wieloetniczną historię. I niestety, nie zawsze był polski.

Zakończę te niezbyt optymistyczne refleksje cytatem z Ewangelii św. Łukasza, który warto przytoczyć każdemu, kto chce zaprzeczać faktom historycznym: Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome.

Dariusz Gołębiewski
Dariusz Gołębiewski
współpracownik portalu i gazety Bolec.Info. Autor działu "Okruszki historii", historyk.

Kontakt z Redakcją: e-mail: [email protected] - tel. +48 693-375-790

Dość tych pseudohistorycznych bredni

~~ niezalogowany
13 godz. 0 min. temu
Hitler też dbał o własny kraj kierując się swoją ideologią.
Na pasach mieli coś o jakimś bogu a dzisiaj bandyci faszysty Bąkiewicza robią podobnie.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Zielonobiała Morwa niezalogowany
12 godz. 54 min. temu
~~ napisał(a): Hitler też dbał o własny kraj kierując się swoją ideologią.
Na pasach mieli coś o jakimś bogu a dzisiaj bandyci faszysty Bąkiewicza robią podobnie.
Źle z Tobą jeśli robisz takie porównania.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~ niezalogowany
12 godz. 51 min. temu
A z kim mam porównać? Z matulą Tereską?
Czy to są chłopaki z kółka różańcowego?
To są bandyci idealnie pasujący do bojówek wczesnego NSDAP
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Zielonobiała Morwa niezalogowany
12 godz. 48 min. temu
~~PE PE napisał(a):
Ktoś napisał: ~~ napisał(a): Hitler też dbał o własny kraj kierując się swoją ideologią.
Na pasach mieli coś o jakimś bogu a dzisiaj bandyci faszysty Bąkiewicza robią podobnie.

Twój stalin to nie? Do pewnego momentu kumplowali się i razem napadali na Europę, unicestwiając miliony

Chłopie wsyp sobie cukru do łba, przynajmniej się przydasz cukierniczka.
Mało tego, marny wyborco Tuska, powiedz mi premier którego kraju wykonuje polecenia kanclerza Niemiec ? Tak masz rację, ryży, chociaż tego nigdy nie przyznasz. Popatrzmy na wschód, kto wpadł w uściski dyktatora Putina ? Kurczę znowu ryż premier....
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~ niezalogowany
12 godz. 43 min. temu
PEPE a co z faszystami z Azowa?
Masz na ten temat cos do powiedzenia?
Myślę że nie.
Więc co powiesz o faszyście Greniuchu z opolskiego IPN-u?
Pasuje ci to że pozdrawia kolegów w nazistowskim już pozdrowieniu? Myślę ze i tu nie będziesz miał nic do powiedzenia.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Groszkowy Chmiel niezalogowany
12 godz. 39 min. temu
Widzę, że jednak idziesz po cukier, szerokości ! Uważaj na inżynierów z Afryki !
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Przekrwione Przymiotno niezalogowany
45 min. temu
https://www.bolec.info/boleslawiec/informacje/kategoria/23069/historyczna-wycieczka-ze-swastyka
Dobrze że policja cię zabrała .

Buźka ci mogła spuchnąć.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).

REKLAMAEfekt-Okna zaprasza
REKLAMA BAU zaprasza