12 stycznia 2012r. godz. 11:33, odsłon: 1796, Bolec.Info/BoletusJaki nowy rok
„Pierwsze koty za płoty.” Więc może im dalej w głąb tego roku, tym będzie już tylko lepiej? Bardzo chciałbym w to wierzyć... pisze
Boletus w swoim felietonie.
(fot. Bolec.Info)
Jaki nowy rok?
No i mamy nowy rok. Już nie pisany wielką literą – w końcu trwa ponad 10 dni, więc nie trzeba go aż tak honorować. Nowy rok przywitał nas paskudną pogodą, bardziej pasującą do listopada, chlapie z nieba bez umiaru, więc początek rzeczywiście fatalny. A co będzie dalej?
Niestety, choć nie chcę bawić się w czarnowidzenie, muszę tu powiedzieć, że specjalnie optymistycznie ten rok się nie zapowiada. Przyjrzymy się dwóm „zwiastunom” tego, co nas czeka, a właściwie tego, co już z nami jest.
Zwiastun pierwszy: koszty życia. Stale rosną, a z początkiem roku nawet bardziej niż kiedy indziej. Słyszymy o podwyżkach cen prądu i gazu, cena benzyny sięga 6 złotych, a władze miasta i podległe im służby właśnie wprowadzają nowe podwyżki opłat za wodę, ścieki i wywóz śmieci.
Swoją drogą – nie słyszałem jakichś znaczących protestów ze strony miejskich radnych. Uważają, że wszystko jest w porządku. Niech o tym pamiętają ci, którzy ich wybrali.
Zwiastun drugi: kolosalne zamieszanie wokół tzw. listy leków refundowanych, powstałe już na samym początku roku. Końca tej grandy nie widać, strony konfliktu obrzucają się oskarżeniami, a biedny schorowany emeryt niczego z tego nie rozumie i drży ze strachu, czy stać go będzie na jego lekarstwa.
Ja skutki tego… nazwijmy to delikatnie „bałaganem” – odczułem właśnie dziś, kiedy w zaprzyjaźnionej aptece przy płaceniu za lek, chciałem posłużyć się stałą kartą klienta tejże apteki.
Spotkała mnie przykra niespodzianka. Te karty, zgodnie z nową ustawą, która właśnie weszła w życie, nie mogą być już respektowane.
Niby drobiazg, ale chwileczkę – panowie posłowie – autorzy ustawy i ministrowie z rządzącej ekipy – pytam się: komu to przeszkadzało? Że jakaś apteka oferowała małą obniżkę czy rabat na konkretny lek lub w prezencie za skrzętnie gromadzone punkty – co było w tym złego? Kompletna głupota!
Nie będę już mnożył tych złych zwiastunów noworocznych, nie chcę naszych internautów dołować bardziej, niż to konieczne, no ale tak to mniej więcej wygląda. Zaczęło się nieszczególnie, jak będzie dalej – zobaczymy. A żeby skończyć bardziej optymistycznie, sięgnę do tradycyjnej mądrości ludowej. „Pierwsze koty za płoty” – mówi stare, ludowe porzekadło. Więc może im dalej w głąb tego roku, tym będzie już tylko lepiej? Bardzo chciałbym w to wierzyć…
Boletus