3 listopada 2013r. godz. 11:26, odsłon: 3224, Bolec.Info/BKSBKS podzielił punkty z AKS-em
W meczu 14 kolejki IV ligi BKS Bobrzanie Bolesławiec zremisował na własnym boisku z AKS-em Strzegom 1:1 (0:1). Bramkę dla naszego zespołu strzelił Emmanuel Ohagwu.
(fot. BKS Bobrzanie Bolesławiec)
Zgromadzeni na stadionie kibice bolesławieckiego klubu byll świadkami zaciętego i niezwykle emocjonującego spotkania, z którego wyniku zapewne nie są usatysfakcjonowane obie ze stron. Do meczu przystępowaliśmy będąc niepokonanymi w czterech ostatnich meczach, z kolei AKS po słabym początku sezonu wskoczył na właściwe tory i w sobotnie popołudnie pokazał, że będzie się do samego końca bił o awans do III ligi.
Przed spotkaniem doszło do przekazania przez Prezydenta Bolesławca Piotra Romana nowych strojów dla naszego zespołu w tradycyjnych barwach klubowych, z herbem klubu na piersi i napisem "Gramy dla Bolesławca".
Pierwsza połowa w wykonaniu BKS-u Bobrzanie Bolesławiec była niezwykle słaba. Mnogość błędów technicznych, problemów w ustawieniu zespołu i najwidoczniej brak koncentracji sprawiło, że AKS Strzegom prezentował się na naszym tle zdecydowanie lepiej. To goście od początku spotkania zaczęli nadawać ton co i rusz niepokojąc defensywę BKS-u. Gdyby nie znajdujący się w wysokiej formie bramkarz naszego zespołu Kamil Kulesza, to po pierwszej połowie mogło skończyć się na 0:3 dla gości. W 11 minucie goście znaleźli lukę na prawej stronie naszej defensywy i tylko dzięki świetnej paradzie Kuleszy skończyło się na rzucie rożnym. Niestety minutę później AKS objął prowadzenie. Po zamieszaniu w naszym polu karnym piłka trafiła do M. Błońskiego, który niefortunnie się poślizgnął. Piłkę przejął zawodnika AKS-u, który podał na 11 metr do Dobrowolskiego. Precyzyjny, techniczny strzał ugrzązł w siatce i goście objęli prowadzenie 1:0. Szybka strata bramki nie podziałała ożywczo na nasz zespół. Nadal prezentowaliśmy się słabo i to goście prowadzili grę. De facto w tej części spotkania przeprowadziliśmy dwie akcje, które stworzyły zagrożenie w polu karnym gości. W 21 minucie szarżujący na bramkę gości Ohagwu zagrał do W. Glanca, który uderzył zza pola karnego. Niestety futbolówka przeszła nad poprzeczką, a do gry znów wzięli się goście. W 29 minucie ponownie lewą stroną groźnie zaatakował AKS, na nasze szczęście mierzony strzał czubkami palców obronił Kulesza. W 33 minucie AKS przeprowadził bliźniaczą akcję i znów na posterunku był Kulesza. W 36 i 40 minucie znów było gorąco w naszym polu karnym ale dobre piąstkowania Kuleszy zapobiegły utracie bramki. Mimo fatalnej gry mieliśmy szansę na zejście do szatni z remisem. W 45 minucie świetną akcją prawą stroną popisał się Majka, który precyzyjnie dośrodkował w pole karne AKS-u. Strzał głową Ziółkowskiego świetnie zatrzymał bramkarz gości i na przerwę schodziliśmy przegrywając 0:1. Była to jedna z najgorszych połówek w naszym wykonaniu przy Spółdzielczej i można było mieć obawy czy w drugiej części meczu uda się nam odmienić losy spotkania.
Na szczęście drugie 45 minut było w naszym wykonaniu zdecydowanie lepsze. W 47 minucie w pole karne AKS-u zacentrował Żmudziński, a głową dobrze uderzył Dzięgleski jednak bramkarz gości zdołał obronić ten strzał. Pięć minut później znów groźnie atakowali goście ale Kulesza był na posterunku. Dalsza część meczu obfitowała w sporo walki, fizycznych starć piłkarzy obu zespołów. BKS wreszcie zaczął prowadzić grę i konsekwentnie dążył do strzelenia wyrównującej bramki. Goście wyraźnie spuścili z tonu ale wciąż prezentowali się niezwykle solidnie. W 65 minucie cały stadion wreszcie wybuchł z radości. Przed polem karnym piłkę dostał Ziółkowski, który po minięciu zawodnika gości huknął na bramkę AKS-u. Odbitą od poprzeczki piłkę dopadł Ohagwu i strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi gości. Strzelona przez nasz zespół bramka zdecydowanie ożywiła BKS. Ruszyliśmy na przeciwnika i omało nie zostaliśmy przez to skarceni. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zawodnik AKS-u niepilnowany w polu karnym uderzył głową ale znów Kulesza zażegnał niebezpieczeństwo. W 80 minucie za drugą żółtą kartkę zawodnik gości wyleciał z boiska i przez blisko 10 minut graliśmy z przewagą jednego gracza. Niestety nie udało nam się już do końca meczu znaleźć drogi do bramki gości i skończyło się na podziale punktów.
Patrząc na przekrój całego meczu to wynik wydaje się być sprawiedliwy. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do gości, druga z kolei dla nas ale trzeba przyznać, że nie byliśmy w tę sobotę sobą. Na miano piłkarza meczu zasługuje Kulesza, a to nie wystawia dobrej cenzurki naszym graczom z pola. Mimo wszystko byliśmy świadkami emocjonującego meczu, który na pewno mógł się podobać.
Mecz z AKS Strzegom był ostatnim w tym roku przy Spółdzieleczej. Teraz nasz zespół czeka seria trzech meczów wyjazdowych i po nich poznamy wartość naszego zespołu i cele, o które przyjdzie nam się bić na wiosnę.
BKS Bobrzanie Bolesławiec - AKS Strzegom 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 - Dobrowolski (12), 1:1 Ohagwu (65)
BKS: Kulesza – Żmudziński, Pietrzak, Mastalerz (żk), Glanc (46' Mikołajczyk), M. Błoński, Ziółkowski (74' Kraśnicki), Majka, Ohagwu (żk), Dzięgleski, Bochnia (żk)