emem napisał(a):

~~Brunatnozielony Mamutowiec napisał(a): A od kiedy dziecko jest ciałem matki? I może pan odpowie na zadane pytanie - kiedy dziecko poczęta staje się człowiekiem?

Jest to pytanie, które ma różne odpowiedzi - w zależności od tego, kto na nie odpowiada, bo to bardziej kwestie moralne decydują a nie nauka.
Na to pytanie mogę odpowiedź innym pytanie: a od kiedy płód może samodzielnie funkcjonować bez ciała matki? Od momentu zapłodnienia?

Pozdr,
emem

Maniek , czy Ty qurwa książek nie czytasz ? Popieranie tzw . czarnego protestu to woda na młyn feministek i depopulatorów.

Można się ekscytować wolnością w podejmowaniu decyzji , ale nie wolno zabijać.

Czytałeś Dekalog ?

A może bolec wspiera .Nowoczesną i po cichu depopulację zaczyna promować?
Rychu z Lubnauer coś z tej kasy co dostali od sponsorów odpalili?

~~Złoty Rdest napisał(a): Tylko potwierdził pan moje zdanie, że lewicowe poglądy mogą być jedynie wynikiem poważnych braków w logicznym myśleniu. Nie wysilił się pan.
Po pierwsze - nauka jasno odpowiada, że początkiem nowego życia jest moment zapłodnienia.

No właśnie sęk w tym, że nauka wprost mówi, że zapłodnienie to jeszcze nie jest początek życia.
Dość ciekawa dyskusja (m.in. naukowca i prawnika) na stronie znanego miesięcznika popularno-naukowego:
http://www.focus.pl/artykul/granice-ycia-od-ilu-komrek-zaczyna-si-czowiek

~~Złoty Rdest napisał(a): Proszę pana - dziecko nie tylko przed urodzeniem, ale i długo po urodzeniu nie jest w stanie żyć samodzielnie. Jeżeli ma pan chociaż szczątkową zdolność logicznego myślenia to zauważy pan, iż pańskie pytanie i zawarta w nim sugestia bezpośrednio prowadzą do akceptacji tzw. aborcji pourodzeniowej. Jeżeli pan tego nie rozumie to proszę spytać się mądrzejszego, który panu wytłumaczy.

Prosze tego nie upraszczać i nie mowić mi, że czegos nie rozumiem. Rozumiem to doskonale. Pisząc o samodzielnym funkcjonoaniu nie mam na myśli tego, że ktoś musi dziecko nakarmić czy zmienic pieluche. To może zrobić np. matka zastępcza czy babcia czy dziadek, czy nawet obca osoba. Ale w przypadku płodu nie da się go wyciągnąć i włożyć do brzucha innej matki - płód nie przeżyje.

~~Złoty Rdest napisał(a): I kolejny temat - obecne marsze są pod hasłami aborcji na życzenie i bez terminu, tak jak jest w niektórych państwach na świecie.

Nie, obecne marsze sa w obronie istniejacego prawa, przeciwko jego zaostrzaniu. A nie za liberalizacja. Widac to Pan/Pani czegos nie zrozumiała.

~~Złoty Rdest napisał(a): Tam zabija się dzieci, które mogą żyć samodzielnie poza organizmem matki (od 5-tego miesiąca nawet) . I tego chcą "odważne" pańskim daniem, a g łu pie moim zdaniem feministki.

Właśnie, że nie - ci co mówią i liberalizacji nie mówią wcale, że aborcja ma być dozwolona w dowolnym momencie, ale tylko w początkowej fazie po zapłodnieniu.

~~Złoty Rdest napisał(a):
I na koniec żeby panu pomóc w zrozumieniu wbudowanej w lewicowe mózgi nielogiczności podam panu przykład. Otóż promotorzy lewicowego myślenia z Gazety Wyborczej 21 marca nawoływali do świętowania Światowego Dnia Osób z Chorobą Downa, a 22 marca zwoływali marsz pod hasłem umożliwimy aborcję dzieci z chorobą Downa. Trzeba być naprawdę mocno ograniczonym, albo uznawać innych za (...) , żeby tak postępować.

Lewicowe mózgi to też ludzie, to tez Polacy, których zdanie należy szanować.
A jeśli mówimy o lewicowych mózgach i tych przykładach powyżej, to warto spojrzeć na prawicowe mózgi i inne przykłady. Prawicowe mózgi jednego dnia ustanawiają Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów, a drugiego nie mają nic przeciwko faszystowskim hasłom typu "Polska dla Polaków".

Jednak pan nie łapie:
1. Oglądam zdjęcia z marszu i najczęściej widzę hasła typu "Aborcja na życzenie". Czyli nie chodzi o utrzymanie obecnych przepisów, o czym jasno mówią/piszą wszystkie feministki. Niech pan sprawdzi i poczyta, czego oczekują, zanim napisze.
2. Życie zaczyna się w momencie zapłodnienia i to, kim pan jest wtedy się zdecydowało. Dywagacje czy jest to już człowiek czy jeszcze nie to inny temat. I dlatego pytam pana jako zwolennika aborcji kiedy dziecko poczęte staje się człowiekiem? Jeżeli pan tego nie potrafi powiedzieć to, odwołam się znowu do elementarnej logiki, to należy przyjąć, że w momencie poczęcia. Jak będziemy wiedzieć, że zaczyna się 652 godziny po zapłodnieniu to wtedy powiem, że do 651 godziny można zastanawiać się nad aborcją. Wie pan czy nie?
3. Chyba pan jednak nie pojął co proponują lewicowi działacze mówiąc o aborcji pourodzeniowej. Przeczytaj pan jeszcze raz teksty pod linkami.
4. Nie wiem kogo pan za prawicę uważa, bo jeżeli PiS i socjalistycznych nacjonalistów czy kiboli to coś się panu pomyliło. Dla mnie generalnie podstawowy podział Polaków jest nie na lewicę czy prawicę, ale potrafiących logicznie myśleć i całą resztę, za których myśli TVN, Polsat , GWyborcza ,, GPolska czy inne Sieci. Tak się składa, że większość pomysłów tam sprzedawanych jest lewicowa i klasycznie nielogiczna. Żeby nie powiedzieć głupia. Jak pewnie pan zauważył cenię każde życie, ale niekoniecznie mam zamiar zgadzać się na rządy głupich. Feministki, o których teraz głównie mowa są wyjątkowo nielogiczne i niedouczone. Oraz w żaden sposób nie są w stanie przyjąć do wiadomości oczywistych faktów.

Może jak pan postara się spokojnie pomyśleć, to zrozumie o czym piszę. I pojmie pan, że aborcja jest złem . I pierwszy krokiem do coraz większego zła. Idee mają konsekwencje - to coś, czego lewicowcy nic a nic nie pojmują. Dlatego do dziś nie chcą przyznać, że marksizm był podstawą ludobójstwa w XX w.

...a czy dziecko ułomne i urodzone z przymusu oddane do ośrodka będzie szczęśliwe?Szczerze wątpię

emem podesłał link do artykułu z focusa, a tam jak byk napisane, że może nie moment połączenia się komórki jajowej z plemnikiem, ale jak już zaczną się komórki dzielić i będzie ich 8 (osiem!) to została przekroczona granica przesądzająca o rozwinięciu się zarodka w człowieka. To chyba kilka chwil po zapłodnieniu? Z tego wynika, że aborcja zawsze jest zabiciem!
emem, przeczytałeś zanik podesłałeś link :)

W zasadzie większość ludzi nie jest szczęśliwych przez znaczną część swego życia, a niektórzy przez całe życie. To co? Zabijamy ich? No przecież dla ich dobra, to powinno być ok.

~Ochrowy Grab napisał(a): ...a czy dziecko ułomne i urodzone z przymusu oddane do ośrodka będzie szczęśliwe?Szczerze wątpię

Wątpisz. Pewności nie masz.