gośc raz w Carrefourze dziewczynie powiedział,ze jest nikim skoro stac ja tylko na siedzenie przy kasie i zeby przestała z nim dyskutować.
A zaczeło sie od tego,że dziewczyna zaczęła niektóre kody ręcznie wklepywać,bo nie chciało odczytać,burakowi pod krawatem sie to nie spodobało i zaczał dziewczynie wrzucać.
Kazdy ma swoje winy,bo i niektórzy sprzedawcy sa chyba na siłe w pracy jak i niektórzy klienci to bydło co najwyżej ze swą kultura powinni obornik rozrzucać i nic więcej..
Dopisane 25.01.2013r. o godz. 10:32:
~Adam napisał(a): Ja ostatnio miałam problem z tą czarną Panią, nie dość ze stoi tam jak mimoza to jeszcze cokolwiek się jej nie zapytałem to jakby za karę buzie otwierała. Poszedłem więc do salonu obok gdzie były bardzo miłe panie i dowiedziałem sie wszystkiego czego chciałem i wyszedłem z zestawem dla córki. A kierownik T-mobile powinien sie zastanowić kto pracuje w jego salonie i jak pracuje...
tego typu posty nalezy traktować z przymrużeniem oka,dlaczego?
Bo może to być adam ,który jest niezadowolony z obsługi ,a równie dobrze może to być jakas koleżanka/kolega co nie trawi dziewczyny i chce jej ułatwic wycieczke do urzędu pracy:)