~Kids Ak. napisał(a): Mój synek chodzi od marca do tego przedszkola. Ja jestem zadowolona. pani Agnieszka już jest w serduszku dziecka ( grupa biedronki). Maluch dość szybko się zaadaptowała po dwóch tygodniach bez awantur idzie do przedszkola. W ciągu 2 tygodni nauczył się wierszyka na pamieć i chyba dwóch piosenek. Wraca zadowolony, a ja nigdy nie spotkałam naburmuszonej opiekunki dzieci. Angielski też jest tylko w starszych grupach. Nikt nie robi problemu bo dziecko przyszło z maskotką. Ja jestem zadowolona i na podstawie moich doświadczeń mogę bez mrugnięcia okiem polecić przedszkole.No to fajnie-widocznie chodzi do innej grupy.W grupie mojego siostrzeńca tylko w jeden dzień tygodnia mogą dzieci przychodzić z maskotką a jak dziecko przyszło dzień wcześniej z zabawką to już następnego dnia za to nie mogło nic przynieść.Może faktycznie tylko jedna przedszkolanka psuje opinię tego przedszkola niestety.
~ napisał(a): Co do pierwszego, to wątpie...Po 8 godz.to dziecko raczej ''zleje'' to co Pani mu mowi, a tak w kącie bedzie mialo czas na przemyslenie ''tego'' co narozrabiało, moze wykarze ''skruchę''.To co drugiej sytuacji, pewnie było tak:przyszła Pani szybciej, w trakcie jedzenie, bo sie pewnie nie chciało czekac na korytarzu, i zrobila Pani niepotrzebne zamieszanie. Jakos wierzyc mi sie nie chce, ze to ''biedne dziecko'' siedzialo od godz.13.00-14.00 patrzac na ''ten talerz zupy :>
~ napisał(a): Czyli najlepiej go złamać zamiast wytłumaczyć?!A gdyby ktoś tobie kazał stać w kącie aż zrozumiesz-fajnie by ci było?Nie lepiej porozmawiać?Zamiast bronić przedszkole rękoma i nogami proponuję przyjrzeć się co nieco z czystej troski.
~Maria napisał(a): Po dwóch tygodniach chodzenia dziecka do przedszkola rodzic raczej nie wyrobi sobie obiektywnego zdania o danej palcówce. Poczekamy na Twoją opinię za kilka miesięcy, kiedy faktycznie poobserwujesz, posłuchasz, porozmawiasz.
~ napisał(a): Kobieto obsmarowująca MPP nr 4 na sądowej... osłabiasz mnie. Twój siostrzeniec jest ciężko przestarszony jak Ty, wystraszony kąta, jedzenia, nie wiem jak sobie poradzi w szkole :> Jak Ci się nie podoba przedszkole bo jesteś cienkopierdząca to zmień... a przepraszam to sieostrzeniec, ty pewnie nie masz dzieci a mądrzysz się na tamat wychowania dziecka. W życiu nikt się nie bedzie z nim cackał, zastanówcie się zanim zrobicie z dziecka społecznego kalekęCzytaj uważnie-ja nikogo nie namawiam żeby nie posyłał tam dziecka tylko mam zastrzeżenia do metod wychowawczych JEDNEJ przedszkolanki która psuje opinie całego przedszkola.Jak widać inne panie są ok i wcale w to nie wątpię.Ja po prostu proponuję przyjrzeć się bardziej bo a nóż któreś z waszych dzieci chodzi do grupy mojego siostrzeńca...Mam dzieci i nawet w tym roku posyłam młodsze do przedszkola-oczywiście z dala od Sądowej a mój siostrzeniec jest wesołym,grzecznym chłopcem więc z kalectwem nie ma nic wspólnego a ty skoro ci wisi czy ktoś szarpie i zmusza do jedzenia bo uważasz że trzeba dziecko już teraz tresować bo jak twierdzisz W ŻYCIU NIKT SIĘ NIE BĘDZIE Z NIM CACKAŁ to współczuje mu takiej znieczulonej matki która pewnie też jak dziecko zrobi coś nie po jej myśli stawia do kąta zamiast pogadać.