alter napisał(a): Nikt ust nie zamyka. Czy wystarczy tylko podejrzenie? aby z niego kpić? aby żartować na forum publicznym? Czy to nie jest samosąd kiedy nie ma winy udowodnionej, a osoba nie jest skazana? Czy piętnowanie takiej osoby, której wina nie została udowodniona jest moralnie ok?! Mnie też nie poniża, ale tego "arcybiskupa z Dominikany" TAK! Chyba nie rozumiesz w czym jest problem?! Dopóki ta osoba nie zostanie skazana Jegomość narusza jej dobra osobiste! Tak się cieszy, że jego blog został wyróżniony przez ONET? To niech ma świadomość, że jego nieuprawnione żarty, mogą kiedyś mieć finał - w sprostowaniu na ONECIE, a wtedy to będzie go drogo kosztować :) Czy jak przyznajesz to, że żart jest głupi, czy to już nie jest wystarczające, aby takich głupich żartów nie publikować? Mógłbym się też naśmiewać z pedałów i lesbijki, ale tego nie robię ponieważ szanuję ich światopogląd, choć się z nimi nie zgadzam, podobno tolerancja na tym polega. Czy Jegomość zapomniał o pewnych prawach i zwyczajach? Osoby nie skazane sądownie traktuje się jak niewinne - tzw. domniemanie niewinności! Czyżby to w tym przypadku nie miało zastosowania? Wydaje mi się, że zwyczajnie niektórzy stosują podwójne standardy wobec siebie i innych. A tak mi się zdawało, że kiedyś określenie "jegomość" oznaczało kogoś z klasą. Jednak to jak widać nie wszystkich dotyczy.
kajtek1591 napisał(a):kc napisał(a): To był żart, głupi, ale żart.
Zupełnie niepotrzebny w tym temacie i kontekście.
Nieprawdaż ? :)
kc napisał(a): Moim zdaniem, niepotrzebny.
gover napisał(a):kc napisał(a): Moim zdaniem, niepotrzebny.
Ale sugerowanie, ze pedofilia jest przede wszystkim problemem Kosciola, jest klamstwem.
kc napisał(a):
a Ty przyczepiłeś się do marginalnego żartu z z arcybiskupa, jakby o tym był ten tekst.
Tak samo mogłabym po całym tym Twoim długim wywodzie mieć do Ciebie pretensje i pytać się , czy moralnie i uczciwie jest pisać o osobach o orientacji homoseksualnej "pedały" .
kc napisał(a):
Moim zdaniem, niepotrzebny.
jegomosc napisał(a): Alter wybacz jeśli cię uraziłem, ale mówienie o "atakowaniu wiary" to grube nieporozumienie. Jesteś nieco nadwrażliwy - przeczytaj sobie jeszcze raz co napisałem: "rzeczy godne arcybiskupa z Dominikany". Jeśli w twojej ocenie ów biskup jest ok i czas mu schodził głównie na modlitwie to w czym widzisz problem?
Tak czy siak przepraszam, że cię uraziłem - zauważę tylko, że moje teksty są wyraźnie oznaczone i ich nieczytanie nie jest zbrodnią:)