10 sierpnia 2011r. godz. 11:55, odsłon: 15429, Bolec.InfoOchrzczone paliwo?
Wykonane badania potwierdziły, że w zatankowanym oleju napędowym znajduje się niedopuszczalna ilość wody.
Stacja benzynowa Orlenu w Bolesławcu (fot. Bolec.Info)
Zadzwonił do nas znany w Gminie Bolesławiec dyrektor firmy i prosił aby mieszkańców Bolesławca i bolecnautów poinformować o zdarzeniu jakie miało miejsce w dniu 21. lipca br. ( nazwisko znane redakcji Bolec.Info)
W dniu 21.lipca br. pan Jan podjechał na stację benzynową Orlenu przy ulicy Cieszkowskiego 13, naprzeciwko Kauflandu firma "CBM" J. Cołokidzi Spółka Jawna, aby zatankować olej napędowy do swojego auta Opel Insygnia rocznik 2010, przebieg 70 000 km.
Do baku o pojemności 65 litrów zatankował 63 litry oleju napędowego Verva i po zapłaceniu odjechał ze stacji benzynowej do swojego zakładu.
Nie ujechał daleko, już na rondzie im. Lecha Kaczyńskiego, na skrzyżowaniu ulicy Kościuszki i Cieszkowskiego, samochód zaczął najpierw"kichać" i jechać "skokami". Na komputerze pojawiła się informacja "Stop woda w paliwie" , dlatego jakoś wrócił na stację benzynową i zgłosił ten przypadek pracownikom stacji.
Po wyłączeniu silnika nie udało się już go uruchomić.
Następnego dnia 22.lipca Kierownik Stacji Benzynowej pan Zbigniew( nazwisko znane redakcji Bolec.Info) na piśmie złożył oświadczenie, że samochód był tu zatankowany i czujniki pokazywały, że woda jest w paliwie.
Następnie zaplombowano wszystkie miejsca, aby nie można było dolać jakichkolwiek płynu i na lawecie przewieziono samochód do autoryzowanego serwisu Opla w Lubinie.
Tutaj serwis pobrał próbki paliwa do analizy jakościowej.
Zgodnie z umową próbki te miał również odebrać osobiście,do badań kierownik stacji benzynowej Orlenu z ul. Cieszkowskiego.
Nie zrobił tego tłumacząc się nawałem pracy.
Pobrane przez autoryzowany serwis i zaplombowane próbki zatankowanego oleju napędowego zostały następnie przekazane do specjalizującego się i upoważnionego certyfikatami do takich badań Laboratorium Paliw Płynnych w Kawicach.
Wykonane badania potwierdziły, że w zatankowanym oleju napędowym znajduje się niedopuszczalna ilość wody, wg normy PN-EN 590+Al: 200 ilość ta nie może przekraczać 200 mg/kg, badania wykazały, że wody było więcej niż 1000 mg/kg, badania wykonano wg normy PN-EN ISO 12937-2005.
Serwis autoryzowany Opla w Lubinie oszacował, że koszt naprawy samochodu wyniesie ponad
16 000 zł, a uszkodzenia spowodowane są użyciem paliwa zawierającej olbrzymią ilość wody.
Rozmawialiśmy z właścicielem i współwłaścicielem stacji benzynowej Orlenu, w tej sprawie. Obaj twierdzą, że ich paliwie nie ma nadmiernej zawartości wody.
Nie mieli jeszcze wprawdzie wyników badań oleju napędowego z feralnego dnia, ale pokazali naszemu dziennikarzowi cały system monitorowania jakości sprowadzanych paliw na stację benzynową stosowanych w Orlenie.
Poinformowali również, że zgodnie z harmonogramem do 30.sierpnia odbędzie się rewizja i czyszczenie zbiorników paliwowych po trzy letniej eksploatacji, zainstalowanych na stacji benzynowej.
Ponadto stacja benzynowa Orlenu jest ubezpieczona od zawartości wody w dostarczanym paliwie i dlatego do swojego ubezpieczyciela zgłosiła ten przypadek, chociaż nie poczuwa się do winy.
Pan Zbigniew radził, aby użytkownicy samochodów na olej napędowy, tankowali paliwo gdy pozostaje go w baku około1/2 co nie pozwoli na skraplanie się wody.
Nie był jednak w stanie wyjaśnić skąd wzięła się woda w tankowanym oleju napędowym.
Stacja benzynowa Orlenu w Bolesławcu (fot. Bolec.Info)