28 sierpnia 2012r. godz. 22:46, odsłon: 28790, Wydawca Bolec.InfoObrażony za wywiad
Arogant, który nie ma władzy jest po prostu arogantem. Chodzi po kątach, obraża ludzi, ale nikt nie zwraca na niego uwagi. Bo i po co? Ale arogant, który władzę posiada to już zupełnie inna historia.
Kiermasz w Zakładach Ceramicznych 22-26 sierpień 2012 (fot. Kazimierz Marczewski)
Arogant, który nie ma władzy jest po prostu arogantem. Chodzi po kątach, obraża ludzi, ale nikt nie zwraca na niego uwagi. Bo i po co? Ale arogant, który władzę posiada to już zupełnie inna historia. Staje się kimś niebezpiecznym, bo jego buta nie tylko jest przykra dla innych, nie tylko szkodliwa, ale też może stać się pewnym modelem do naśladowania. Arogant u władzy tworzy swój „dwór”, ma grupę wiernie służących mu poddanych, których za tę wierną służbę sowicie wynagradza. I ten dwór bardzo często powiela zachowania swego pana, szukając w ten sposób aprobaty i uznania w jego oczach.
I tak też się stało w Bolesławcu. Prezydent miasta ceramiki Piotr Roman, podczas otwarcia kiermaszu w Zakładach Ceramicznych w dniu 22 sierpnia publicznie obraził Kazimierza Marczewskiego, dziennikarza Portalu i Gazety Bolec.Info. Najpierw zwołał przebywających na kiermaszu gości – a byli wśród nich samorządowcy, artyści, pracownicy zakładów ceramicznych oraz bolesławianie – a następnie pokazując okładkę gazety Bolec.Info i wskazując na dziennikarza stwierdził, że „to ten, który szkodzi Bolesławieckiemu Świętu Ceramiki”.
Prezydent miasta publicznie obraził dziennikarza za to, że ten ośmielił się przeprowadzić i opublikować w Gazecie Bolec.Info autoryzowany wywiad z dwoma bardzo zasłużonymi twórcami ceramiki artystycznej, w tym ze Starszym Bratem bolesławieckiego Bractwa Ceramicznego. Wywiad, którego Prezydent nie miał możliwości przeczytać, gdyż dopiero rozpoczynaliśmy kolportaż naszej gazety.
W ślady prezydenta natychmiast poszła dyrektor BOK-MCC Ewa Lijewska-Małachowska, szefowa ośrodka kultury (!) podległego prezydentowi, także nazywając dziennikarza Bolec.Info „największym szkodnikiem Bolesławieckiego Święta Ceramiki”.
To przykład nie tylko zwyczajnego serwilizmu, ale również dowód na zjawisko, o którym mowa we wstępie. Dowód na rozprzestrzenianie się niebywałej arogancji władzy. Szef sobie pozwala, więc podwładny myśli, że on też może.
Jest to przykre i smutne, ale tak niestety dzieje się na „bolesławieckim podwórku”. Fala arogancji rozszerza się coraz bardziej, a ludzie, którzy się z nią spotykają często są bezsilni.
Ani Prezydent Roman ani dyrektor Lijewska-Małachowska do dzisiaj nie przeprosili dziennikarza Bolec.Info za swoje zachowanie i słowa, mimo, że pełnią tak bardzo eksponowane funkcje. Najprawdopodobniej ich na to nie stać.
18. Bolesławieckie Święto Ceramiki za nami. Organizatorzy BŚC nie potrafili się porozumieć z ceramikami (o czym mowa w wywiadzie na łamach Bolec.Info), z organizatorami Gliniady (co zauważyło wielu bolesławian i gości), a na dodatek obrażają lokalne media. Już z nikim się nie da współpracować?
Wydawca Bolec.Info
Kazimierz Marczewski od czterdziestu lat działa na rzecz rozwoju regionu, rozwoju przemysłu surowców mineralnych i przemysłu ceramicznego w regionie i Polsce. Jest członkiem zespołu do spraw surowców mineralnych Polskiej Akademii Nauk oraz członkiem Polskiego Towarzystwa Ceramicznego, posiada stopień Generalnego Dyrektora Górniczego. W wolnym czasie pracuje jako redaktor społecznościowego Portalu i Gazety Bolec.Info.