~Obsesja wymaga leczenia napisał(a): Ludzie z obsesją zamiast się leczyć, obnoszą się z tym na publicznych forach.
Temat jest nieważny, każdy pretekst dobry

Głupole z każdego tematu zrobią jazdę .

~ napisał(a):

~pinochet napisał(a): zdziwisz się za kilka lat .Będziemy całkowicie bezbronni na atak z zachodu i wschodu

Nie, wcale się nie zdziwię. Broni, niestety nikt nam za darmo nie da. Z pustej kasy się nie uzbroisz. Ale przy takim gospodarowaniu to ta kasa zawsze pozostanie pusta. Jak można dać 25 tys zł Hiszpanom za taki chłam??!!!! Pieniądze poszły za granicę i zbroić się za nie będą mogli Hiszpanie. Gdyby te pieniądze dostał Nowak to po pierwsze pozostałyby w kraju, a po drugie szybko by się zwróciły i to z nawiązką. I miałbyś kasę na te swoje czołgi.

Jedna uwaga, 25 tyś za występ, a jak pamiętamy były dwa występy. Czyli 25 x 2. Jak widać ratuszowi osiągnęli sukces, wszyscy mówią o 20 lub 25 tyś i o to im chodziło. Wystarczyło wystawić dwie osobne faktury za każdy z występów. W stosunku do Gliniady wyszło taniej jeżeli liczymy tylko jeden występ. Tylko dlaczego nie chce do nich dotrzeć,że ludzie z całej Polski znają Bolesławiec z Gliniady, a nie z pochodu śmieciarek? Tocząc prywatną wojenkę z Nowakiem, Roman pokazuje, że mu nie zależy na promocji miasta. Ot rzuci się byle jaki chłam dla gawiedzi w postaci jakiejś sezonowej modnej gwiazdki i ludzie się cieszą popijając piwo z plastikowego kubka.

~ napisał(a): ludzie z całej Polski znają Bolesławiec z Gliniady

śmiała teza

Tak, na pytanie skąd jesteś i mojej odpowiedzi, od dłuższego czasu słyszę- a to tam gdzie robią Gliniadę. Jakoś nikt nie wymienia Nowaka, Paryskiej, Romana, tylko właśnie Gliniadę. Trochę Polskę zwiedziłem i nawet na wschodnich rubieżach to słyszałem. Pomijając czy się to komuś podoba czy nie, jest to duże wydarzenie w skali kraju-mam na myśli wydarzenia artystyczne. Bez Gliniady to święto jest nijakie. Ot większy festyn z ceramiką na stołach zamiast kamieni jak we Lwówku lub miodu i wina jak w Przemkowie i wielu innych miastach. Myślę że my bolesławianie mamy taki problem, że nam się Gliniada opatrzyła. Tylko jak turyści tu nie przyjadą, a wielu przyjeżdżało właśnie zobaczyć Gliniadę to jak będzie to święto wyglądać za kilka lat?

~ napisał(a): a wielu przyjeżdżało właśnie zobaczyć Gliniadę to jak będzie to święto wyglądać za kilka lat?

Za kilka lat, jak miłościwie nam panujący wyjdzie na scenę, to nikt nie będzie już miał wątpliwości ze to punkt kulminacyjny imprezy.

skorn napisał(a):

~ napisał(a): ludzie z całej Polski znają Bolesławiec z Gliniady

śmiała teza

Niektórym brakuje elementarnej wyobraźni i trzeźwej oceny rzeczywistości.

Gliniada wady -- mieszkańcom Bolesławca przysparza zbyt mało nowych atrakcji i lekko się przejada tak jak dowcip opowiadany gościom przez gospodarza domu dla jego rodziny.
Gliniada zalety - niewątpliwa promocja miasta .Niewątpliwie co raz bardziej rozpoznawalny happening kojarzący się z Bolesławcem.
Możliwość samorealizacji dla każdego uczestnika.Wykazanie się własną kreatywnością w zasadzie bez ograniczeń.W znacznym stopniu wypełnia program obchodów Święta Ceramiki.Angażuje bezpośrednio największą ilość wolontariuszy / dobrowolnych uczestników/.
Zatem musimy wybierać -- albo święto będzie przyciągało wiele tysięcy gości albo bez Gliniady stanie się przaśnym miejskim jarmarkiem okraszonym karuzelami i śmieciarkami.
Jest też trzecie wyjście -- musi znaleźć się ktoś kto wymyśli lepszą od Gliniady formę przyciągania turystów i bawienia mieszkańców.
Zanim ktoś rzuci kamieniem nie wpierw poda swoją propozycję jak zastąpić to co z uporem godniejszym lepszej sprawy niszczy Prezydent Bolesławca.

ale o co właściwie chodzi?

no oczywiście - o pieniądze

o więcej pieniedzy podatników na promowanie miasta, i przy okazji przedsiębiorcy, jadącego po prezydencie jak po szmacie

Gdyby chodziło o pieniądze to byś do tej pory o Glinoludach nie usłyszał. Póki Nowak sponsorował z własnej kiesy było ok. Jak impreza zaczęła się rozwijać i okazało się że zbytnio obciąża głównego sponsora to nagle okazało się że jest on najgorszym z najgorszych bo ośmielił się prosić miasto o wsparcie finansowe.
Nie chodziło mu o czerpanie zysków z imprezy a o pokrycie jej kosztów. Rozumiem, gdyby miasto nie miało kasy. Ale gdyby nie miało to by nie wywaliło 40 tys na niedźwiedzie i korowód śmieciarek.