~~ napisał(a): ~~ed napisał(a): ~~ napisał(a): DP napisał(a): widzisz, wartości chrześcijańskie same w sobie są dobre
wszystko zależy od człowieka
to on je ustalił i albo się podporządkuje albo będzie je lekceważył
wszystko zależy od człowieka :)
Wartosci chrzescijanskie sa ustanowione przez Boga, a nie przez czlowieka.
...i oczywiście uważasz, że przed Janem zwanym chrzcicielem nie było żadnych wartości?! O ironio! Dlaczego ludzkość się nie wybiła w pień i etc.?
Na początek proponuję Ci zapoznać się z ideą Konfucjusza.
Konfucjusz nie jest bogiem. Przed Janem Chrzcicielem tez byly wartosci. Ale nie o Jana tu chodzi. Chodzi o wafrtosci jakie przyniosl Chrystus.
Chrystus nie przynosił żadnych nowych wartości. On stworzył świat i człowieka. Prawo mojżeszowe było nadane, aby wytłumaczyć człowiekowi co jest grzechem i po to, by człowiek zrozumiał, że tego prawa wypełnić sam nie może i że to sam Bóg musi wybawić człowieka i wyciągnąć go z szamba, które człowiek nazywa ziemskim życiem. I przyszedł, żeby zbawić ludzi ("nie przyszedłem bowiem aby sądzić świat, ale aby świat zbawić").
Każda filozofia, która stawia człowieka w centrum i uznaje go za źródło mądrości, poznania, jak filozofie wschodnie, są filozofiami zwodniczymi i jeszcze nigdy nikogo nie ocaliły przed nim samym, przed strachem przed śmiercią. Prędzej czy później Bóg ukazuje takiemu człowiekowi nędzę jego mądrości, kiedy w wieku np. 90 lat okazuje się, że człowiek nie potrafi zrobić nic ze swoim wysiadającym sercem, czy utrata władania w nogach. Kiedy opuszcza go nadzieja i pozostaje pustka. Wtedy ani Konfucjusz, ani Budda nie pomoże i nie odpowie na pytanie co zrobić. No chyba, że ktoś wierzy w reinkarnację, ale patrząc na styl życia dzisiejszego społeczeństwa (np. popieranie zabijania nienarodzonych) to posłużę się klasykiem - "kaczka, to max co może z ciebie być"...
Jest jedna filozofia, która stawia w centrum Jezusa, a więc Boga Stwórcę. Ale żeby pojąć tą filozofię trzeba zrozumieć co Jezus zrobił prawie 2000 lat temu. I gdy skończył, powiedział "wykonało się". I jeśli to zrozumiesz to będziesz wiedział, że ten krzyż jest jedyną rzeczą, która może nadać cel i znaczenie Twojemu życiu. Bóg umarł za Twoje grzechy. Wszystkie. Bo sam nie mogłeś się zbawić, czyli uratować przed śmiercią.