~~Jaskrawozielona Godecja napisał(a): "Tymczasem we własnej wsi Łasica musiał z „największym obrzydzeniem” kosić teren wokół świetlicy" - no tak, bo za pieniądze to i ekologię .oznacza odłożyć na bok, ale ponażekać można za darmo. A on nie jest czasem z tego samego komitetu co wójt, na którego narzeka?
~~Xxx napisał(a): Ja bym raczej rzekł, że o ile zieleń w centrum wygląda przyzwoicie, to na osiedlach cienko z tym dbaniem o trawniki i drzewostan. Chwasty w wielu miejscach po pas, gałęzie z drzew lecą na łeb, a krzaki włażą na chodnik. Coś jakby z tyłu liceum, a z przodu muzeum, tylko odwrotnie.