~mieszkanka napisał(a):
To wszystko idzie z czynszu, funduszu remontowego i stosu innych opłat jakie trzeba wnosić do spółdzielni.
~lokator napisał(a): ciekawe czy by się dało wpuścić do spółdzielni mieszkaniowej NIK.ale by im kota pogoniło już to widzę.a gdyby tak w całym kraju NIK poszperał ,to byłby to chyba koniec spółdzielni mieszkaniowych.to taki pzpn...nic pan nie poradzisz,taki jest status,nas nie można ruszyć,a wy się macie dostosowywać,płacić i siedzieć cicho.nieśmiertelny prezes mający chrapkę na posła+ekipa remontowa-kwiat budowniczych i innych złotych lewych rączek.ot nowoczesna spółdzielnia.Ja myślę,że jednak da się coś zrobić. Na walnym zgromadzeniu można zmienić zapis w statucie.
~lokator napisał(a): Witam,
kolejna podwyżka opłaty eksploatacyjnej.
1,91 za metr kwadratowy mieszkania.
A spróbujcie się dowiedzieć na co dokładnie idzie ta opłata.
Największa po ogrzewaniu składowa złodziejskiego czynszu.
Płacę za eksploatację własnego mieszkania.
Skubią nas w biały dzień :|
Kupiłem za grubą kasę i teraz do końca życia napycham kieszeń ekipy ze spółdzielni.
To całkiem spora kwota biorąc pod uwagę iloma metrami zarządza spółdzielnia. Myślę, że miesięcznie to o wiele wiele więcej niż pensje.
Rozumiem, śmieci, ogrzewanie, fundusz remontowy, woda, domofony, widna kto ma.
Chociaż nie sądzę, że na powyższych opłatach spółdzielnia nie przycina dla siebie.
Przecież nie płacimy rachunków do ciepłowni, wodociągów, mzgk itd. Spółdzielnia jako pośrednik pomiędzy lokatorami na pewno nie da sobie krzywdy zrobić. Ja też nie rozumiem tej całej eksploatacji. Mieszkam tam, eksploatuję urządzenia,ok. ,ale nikt mi ich nie wymieni na nowe,nikt mi mieszkania nie pomaluje itd. Wszystko robię na koszt własny. Więc za co płacę tą całą eksploatację?!