~szkoda słów napisał(a): Mam małego kundelka który jest łagodny jak baranek ,kilka dni temu wybiegł mi z posesji i zniknął ,rano wstałem patrzę w okno i nie widzę mojego pieska ,o koło godziny 11 zacząłem go szukać i nawoływać ,w pewnej chwili usłyszałem przerażający pisk i skowyt mojego pieska za płotem u sąsiada ,nie dowierzałem własnym oczom, psinka była uwięziona w jakiejś metalowej klatce a ten sk.....l nie miał zamiaru go wypuścić, dopiero po mojej interwencji został uwolniony ,kilkanaście lat temu ten zwyrodnialec podłożył trutkę i otruł mi sukę i cztery szczeniaki .[ /Takiego ch..a trzeba potraktować podobnie - też mam niestety takiego sąsiada ...a .
Zastosowana autokorekta