TOjsienka napisał(a): Nie no sorry z tym że Paweł znał osobiście Jezusa to ja to napisałam, przyznaję że pokręciłam historię ale chodziło mi tylko o to że to były te czas, tak że nawet ten Paweł choć nie znał go osobiści to info miał tak jakby z pierwszej ręki a nie poprzekręcane przez setki lat. Więc jak się może porównywać do Pawła.Witam :). Pawel poznal osobiscie Pana Jezusa, jego pierwsze spotkanie z Nim nastapilo gdy jeszcze pelen checi mordu na chrzescijanach byl w drodze by ich przesladowac. My tez przychodzac do Pana Jezusa poznajemy Go, na rozne sposoby. Moze malo kto widziala Pana Jezusa w widzeniu, ale tez takie historie sie zdarzaja. Musimy pamietac ze Bog chce do nas bezposrednio przemawiac i On to robi, jedna z jego metod to Boze Slowo - czasami nawet mozna otworzyc niby gdzies przypadkowo Biblie znajdzieja, ze Bog wskaze odpowiedz i Bog wlasnie wtedy daje odpowiedz. Np. znam historie ludzi, jak dobrze pamietam jeszcze z poczatkow XX wieku albo wczesniej, ktorzy byli bandytami podrozujacymi konno. Ich lupem padlo tez Slowo Boze, a ze papier z Bibli nadawal sie do skrecenia czegos do palenia tytoniu jeden z tych rozbojnikow zacza czytac co jest tam napisane. Byl tam slowa o zlym czlowieku, bez serca, pelnym zla i jak on to czytal pomyslal - "To przeciez o mnie!". Ten czlowiek czytal Ewangelie dalej, a Bog dzialal. Doszlo do tego ze siedzial w ciszy przy ognisku a inni rozbojnicy pytali go, o co chodzi. Ten wskazal na Biblie i Boze wezwanie. Doszlo do tego z Bog dotknal serc wszystkich tych rozbujnikow i uznali Pana Jezusa za swojego Pana, upamietali sie i narodzili na nowo. Wiedzieli jednak, ze sa rozbujnikami, wrocili wiec do miasta by odnalesc sad i udac sie do sadu , aby ich osadzono. Oddali co złupili. W sadzie wyjaslnili dlaczego to zrobili, jak Bog dal im nowe zycia. Sedzia ktory to slyszal nie byl pojednany z Bogiem i zaczal myslec - "Co jest w tej Biblii, ze tak na nich podzialala?". W domu mial nie czytana Biblie, otworzyl ja , i pierwsze co mogl przeczytac to bylo: "Był w jednym mieście pewien sędzia, który Boga się nie bał i z człowiekiem się nie liczył." I pomyslal sobie: "to przeciez o mnie!". Ten czlowiek rowniez pojednal sie z Bogiem :)...
benpo napisał(a): Dzięki za komplenent, ja tylko odpowiadam napytania, raz obszerniej a raz krótko, czy to jest przejaw obłędu?,
Więc niech pani będzie ostrożna ztym przyklejaniem mi łatki że jestem obłąkany.
Czy wyraziłem się jasno? pani bez obłędu?.
kc napisał(a):Ja nie znam wszystkich wypowiedzi w tym temacie, ale po tym co czytam przypuszczam ze benpo jest czlowiekiem ktory znalazl Boga, jak kazdy czlowiek ktory nalezy juz do Pana Jezusa. Warto tez dodac, ze problem nie jest to ze Boga ciezko znalesc - On czeka tylko na tych, co beda chcieli Go szukac calym soba :).
Mam nadzieje, że kiedyś znajdziesz Boga, którego szukasz. Lub On znajdzie Ciebie : ).
Calahan napisał(a): Ja nie znam wszystkich wypowiedzi w tym temacie, ale po tym co czytam przypuszczam ze benpo jest czlowiekiem ktory znalazl Boga, jak kazdy czlowiek ktory nalezy juz do Pana Jezusa.
TOjsienka napisał(a): Sorki w proroczy sen o namaszczeniu nie uwierzę w tych czasach bo one przeminęły razem z Janem od ks.Objawienia.Witam :). Prorocze sny zdarzaja sie i Bog nie raz przemawia do ludzi przez sny (a czasami tez diabel, dla osob nowo narodzonych bedzie to jednak latwiejsze do odroznienia). Co nie zmienia faktu, ze czesto beda to proroctwa indywidualne lub w konkretnej sluzbie. Proroctwa dla kazdego potrzebne sa w Bibli. Jesli chodzi o religie, to musimy pamietac ze tworza ja ludzie. Sa rozne spolecznosci i koscioly gdzie uczeszczaja ludzie nalezacy do Pana Jezusa, ale najwazniejsze to miec swiadomosc, ze zywe przyjecie Ewangeli daje Zbawienie. Bog przeciez wie doskonale co dzieje sie na ziemi i dziala w roznych denominacjach i nie denominacjach, ale tam gdzie ludzie go szukaja. Mamy szukac Krolestwa Bozego i Jego sprawiedliwosci a wtedy wszystko inne bedzie nam dodane :).
Np KK jak i wiele innych też jest na całym świecie od wielu wielu lat co wcale nie oznacza że to jest religia prawdziwa.
TOjsienka napisał(a): Nie no sorry z tym że Paweł znał osobiście Jezusa to ja to napisałam, przyznaję że pokręciłam historię ale chodziło mi tylko o to że to były te czas, tak że nawet ten Paweł choć nie znał go osobiści to info miał tak jakby z pierwszej ręki a nie poprzekręcane przez setki lat. Więc jak się może porównywać do Pawła.