Benpo, widzę, że masz silna potrzebę nawracania ludzi. Bóg Ci się objawił i wybrał Cię , żebyś nauczał innych, czy po prostu słyszysz jakieś wewnętrzne głosy, które Ci to nakazują ?

~blu napisał(a): ~ napisał: "A jednak... Zawiódł cię... Ortograficznie bo dla średnio rozgarniętego katolika jest "niezawodny"... Widać takich "średniaków" macie mało, jest gorzej niż myślałam.

P.S. A po czym poznajecie że Jezus was nie zawodzi? Przypomnę że od prawie 2000 lat jest martwy...:


Wiesz , na szczęście Jezus nie postępuje ze mną według moich uczynków i nie ma względu na osobę, ponieważ jego śmierć na krzyżu ma głębsze znaczenie . I to właśnie GO odróżniało i odróżnia i wyróżnia , i zaświadcza o tym że on jest Zbawicielem .
Na szczęście by dostać się do nieba moja "tragiczna" według ciebie ortografia nie jest żadną przeszkodą ;) ponieważ On patrzy na serce i to jakim jesteś człowiekiem, w przeciwieństwie do ludzi którzy jeden drugiego potrafi w łyżce wody utopić.
Jezus zmartwychwstał i żyje , martwy jest dla tych którzy w Niego nie wierzą i nie traktują poważnie . A jak mi pomaga?????
Na wiele sposobów dnia by nie starczyło by wszystko tu napisać. Tyle tylko że takie tematy są zaraz wyśmiewane , obrzucane błotem , kpinami więc czasem nie ma to sensu.

Ktoś napisał że "wiary w Boga potrzebują ludzie słabi bo nie wiedzą jak mają żyć ż tacy ludzie to życiowe niedorajdy itd."
To niech ta osoba odpowie mi na pytanie czy :

1.Chrześcijanin który oddaje swoje życie za drugiego człowieka jest niedorajdą i tchórzem?

2. Chrześcijanin który jest zabijany ponieważ ginie za wiarę i to że modli się do Jezusa i wyznaje go swoim sercem i chce żyć w pokoju pomagając innym?

3. Chrześcijanin który nie patrzy na swoje wygody i swoje życie , ale poświęca je innym chorym , cierpiącym porzuconym , starym zapomnianym i nie kochanym ludziom?
Czy to jest cecha tchórzostwa i ofiary losu? Zaraz się ktoś znajdzie kto powie że nie potrzeba być chrześcijaninem by te rzeczy robić. Zgadza się , można pomagać bez wiary w Boga i znam takich ludzi. Jednak wiara w Boga to coś więcej niż tylko pomaganie , to nadzieja na życie wieczne z Nim bo czym jest życie tu na ziemi? Chwilką krótką która dziś jest a jutro nie :)
A tak na koniec . Biblia mówi że :
18.Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. 19.Napisano bowiem: Wniwecz obrócę mądrość mądrych, a roztropność roztropnych odrzucę. 20.Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? 21.Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. 22.Podczas gdy Żydzi znaków się domagają, a Grecy mądrości poszukują, 23.my zwiastujemy Chrystusa ukrzyżowanego, dla Żydów wprawdzie zgorszenie, a dla pogan głupstwo, 24.natomiast dla powołanych i Żydów, i Greków, zwiastujemy Chrystusa, który jest mocą Bożą i mądrością Bożą. 25.Bo głupstwo Boże jest mędrsze niż ludzie, a słabość Boża mocniejsza niż ludzie

Dobrze napisałeś mój drogi, ale mam pytanie, czy swoje nawrócenie uczyniłeś tak, jak jest napisane w Dz.ap.2:38.to jest wyjątkowo ważne.


Dopisane 17.08.2013r. o godz. 21:19:

kc napisał(a): Benpo, widzę, że masz silna potrzebę nawracania ludzi. Bóg Ci się objawił i wybrał Cię , żebyś nauczał innych, czy po prostu słyszysz jakieś wewnętrzne głosy, które Ci to nakazują ?

Zanim uwierzyłem Bogu co On napisał w Biblii, przez lata byłem oszukiwany przez kler i przewodników w protestanckich denominacjach. Teraz znam pełną prawdę Słowa Bożego i z pewnością nie diabeł ale Bóg położył mi na sercu, by ludzie poznali że płaci przed Bogiem tylko to co jest napisane w tej Bożej księdze, i to nie ja jestem od tego by nawracać ludzi, ale Bóg pociąga do Siebie i daje łaskę pokuty i posłuszeństwa przez swego Syna Jezusa Chrystusa. Jeden to co mówię uchwyci i przyjdzie do Pana a drugi to odrzuci. I tyle. Tysiące ludzi nie zdają sobie sprawy że założone religie nic im przed Bogiem nie pomogą,to jest dla mnie nad wyraz bolesne gdy widzę moich znajomych i sąsiadów uwikłanych w te systemy religijne, staram im się wydostać z tego dając im coś do czytania co mam dzięki Bogu, czy podczas rozmowy itd. Jeden to przyjmuje a wielu to odrzuca. Dla mnie głosem Bożym jest Jego Słowo (Ew.Jana 1:1). To jest to co najlepiej przemawia do mego serca. Czy zrozumiałeś.

benpo napisał(a): Czy zrozumiałeś.

Byłeś katolikiem, później protestantem , a teraz jesteś świadkiem Jehowy ?

Witam :)

benpo napisał(a): Mój drogi, te podane przez ciebie świadectwa dobrze znam i mam je w domu na płytkach dvd, rozpamiętywanie o tym co rodbiłem jako zgubiony grzesznik, nie jest ani pożyteczne ani dobre, po co mam babrać w brudach z których Bóg mnie wydostał?

To prawda, czlowiek otrzymuje od Boga nowe zycie, a stary wraz z martwymi uczynkami jest ukrzyzowany. Tego typu swiadectwa maja charakter ewangelizacyjny, wiec sa przeznaczone dla osob szukajacych prawdy, ktorzy nie przyjeli jeszcze Ewangelii.

benpo napisał(a): Można opowiadać co się chce, a rzeczywistość może nie licować z tym co się mówi. I co mój drogi, czy zrobiłeś tak jak jest napisane w Dz.ap.2:38. Wszak to jest początek drogi w nawróceniu do Pana.Zmoderowano 17.08.2013 godz.21:04 - powód: zbędne cytowanie (moderator)

Dlatego cale nowe zycie czlowieka w Chrystusie jest jego swiadectwem dla innych. Ciesze sie, ze piszesz o upamietaniu, bo jest to warunek konieczny jesli czlowiek chce isc za Bogiem. Bozego blogoslawienstwa zycze ! :)