&feature=related

Można i tak... wiara w Boga to nie zawsze znaczy bezmyślne klepanie pacierzy i słuchanie niedouczonego klechy...

A ja nigdy nie poniże się do wyznawania azjatyckiego boga,gdyż przeczy to mym słowiańskim korzeniom!Pozdrawiam ogarniętych nienawiścią katolików:)

Pannazdzieckiem napisał(a): Miło mi , jestem stałym bywalcem forum , kiedy znajdziesz czas serdecznie zapraszam. Widzisz posługujemy się jakby dwoma rodzajami logiki , Twoja wynika z uwarunkowania , moja jest poszukiwaniem. Być może mylę się , ale myślę samodzielnie i to jest cecha zakodowana w każdym z nas , zakodowana przez Stwórcę . Czas do pracy , miłego dnia :D

Moja logika jest logiką zwykłą -bez przymiotników. Logiczne jest np. że sprzeczności się wykluczają wzajemnie. Logika bez przymiotników jest oczywiście uwarunkowana - spójnością wewnętrzną i zgodnością z rzeczywistością. Zauważ, że ja się nie powołuję na żadne dogmaty - moja argumentacja opiera się na logice a NIE na przekonaniu że mam rację.

U ciebie jest odwrotnie. Ty mylisz logikę z widzimisizmem - twoja jest "logiką samodzielną". U ciebie sprzeczności mogą być logiczne równocześnie. Logika NIE jest poszukiwaniem ( ale należałoby poszukiwać logicznie). We wszystkich nas jest zakodowana przez Stwórcę wolność. Jeden używa jej mądrze a drugi głupio i jest OK - wolno mu. Nie powinien jednak się upierać, że głupota jest mądra!
A gdzie LOGICZNE odpowiedzi na postawione pytania? Ciągle czekam!

gawron666 napisał(a): Pozdrawiam ogarniętych nienawiścią katolików

Czyli nie pozdrawiasz nikogo :D
Bo nie ma ogarniętych nienawiścią katolików!

Widzę , że lubisz się wymądrzać … sprzeczności logiczne , mądra głupota … Drogi Antysekciarzu nie rób ludziom wody z mózgu . Twoja teza brzmi , gdyby nie było KK Bóg nie dał by się poznać. Wręcz nie był by obecny w naszym życiu . Nic byśmy o Nim nie wiedzieli . Pozwolę sobie na drwinę : Stwórco wybacz ludziom , że tak Cię ograniczają , nie wiedzą , co czynią. Gdyby nie było KK Bóg z całą pewnością znalazłby inny sposób na to , aby mnie poinformować o swoim Istnieniu. Sądzisz , że tylko w naszej szerokości geograficznej ludzie cieszą się ciepłem Bożej miłości ? . Nigdzie indziej na świecie miłość nie występuje ? KK Bogu dziękować , nie wszędzie zawędrował i to jest fakt ? A Bóg jest wszędzie , to też fakt ! Widzisz tu jakieś sprzeczności ? Widzisz , że Bóg potrafi sobie poradzić bez Twojego Kościoła ? Co znowu nie ma logiki ?

Pannazdzieckiem napisał(a): Twoja teza brzmi , gdyby nie było KK Bóg nie dał by się poznać. Wręcz nie był by obecny w naszym życiu . Nic byśmy o Nim nie wiedzieli . Pozwolę sobie na drwinę : Stwórco wybacz ludziom , że tak Cię ograniczają , nie wiedzą , co czynią. Gdyby nie było KK Bóg z całą pewnością znalazłby inny sposób na to , aby mnie poinformować o swoim Istnieniu. Sądzisz , że tylko w naszej szerokości geograficznej ludzie cieszą się ciepłem Bożej miłości ? . Nigdzie indziej na świecie miłość nie występuje ?

I znów - bezpodstawne insynuacje! To wyłącznie TWOJA TEZA A NIE MOJA.
Wyssana z twojego palucha!

Bóg kocha wszystkich - także tych co o nim nie wiedzą. I na pewno nie będzie karał za to że ktoś nie mógł się o nim dowiedzieć. Ale zupełnie inną sprawą jest kiedy cię poinformowano a ty tę wiedzę zignorujesz!
Człowiek żadnym sposobem nie może ograniczyć Boga. Ale też Bóg jest taki jaki jest a NIE taki jakbyś ty chciał!
Bóg może WSZYSTKO co tylko zechce i zna tryliony sposobów by poinformować o swoim istnieniu! Ale wybrał swojego Syna i założony przez nie go Kościół - bo najwidoczniej tak uznał za stosowne!

Nie zajmuj się mną, tylko Bogiem!
Po co tyle strzępić język? Wystarczy krótko i konkretnie Zamiast zmyślać nibymoje poglądy i bić pustą pianę - napisz po prostu skąd wiesz o Bogu, skąd mają wiedzieć inni i skąd masz pewność że to nie jest tylko twoje widzimisię?

Doświadczenie uczy , przeżyte stany , cały zbiór doznań i przemyśleń. KK jako pierwszy mówił o Bogu , to również fakty. Tu przyznaję Ci rację , zwracam jednak uwagę na jeszcze jeden fakt . Wielu ludzi od kościoła się odwraca , ale przecież nie od Boga . Jak to się dzieje , wytłumaczysz ?

Człowiek jest omylny, często błądzi, jest skłonny do upadków.
Wg mojej wiedzy NIE można odejść od Kościoła ale nie odejść od Boga. Co najwyżej może mu się wydawać że NIE odszedł. W gruncie rzeczy to wrróg człowieka i Boga - diabeł człowiekowi podpowiada "jedynie słuszne" rozwiązania.
Wg mnie odejście od Kościoła a nie od Boga jest nielogiczne. Albo Kościół jest boży - założony przez Syna Bożego i ma depozyt jego nauki (to jaki sens odchodzić?) albo jest wymysłem człowieka (to jak Bóg objawia siebie? Skąd mamy pewność że coś o Nim wiemy?).

Przypominam - ciągle mówię o logice. NIC o dogmatach!