Horus napisał(a): słusznie...
pieprzenie o kolejnych ''wcieleniach'' dla mnie zawsze będzie ''pieprzeniem''
ale dla równowagi muszę napisać że obiecywanie komuś jakiegoś życia ''wiecznego'' też jest ''pieprzeniem''
Coraz bardziej idziesz w kierunku - marność nad marnościami i wszystko marność ;-)
Niedługo cie w habicie zobaczymy :D
Ok, niech ci będzie że to "pieprzenie". A co, jeśli nie??? W imię mgnienia oka, które spędzasz tu na Ziemi, pogrzebać całą wieczność? Ty nie masz pewności. Ja ją niestety mam. Niestety, bo sam rozumiesz, że to jednak jest znaczny ogranicznik ziemskiego życia. Żyć z Bogiem i dla Boga nie jest rzeczą łatwą. Ale nie niemożliwą ;-)