~~Lawendowoniebieski Cedr napisał(a): ~~Śnieżnobiały Kalocefalus napisał(a): Kilka faktów :
https://wolnemedia.net/dlug-rosnie-a-rzad-przepycha-oplate-emisyjna/
Co nie znaczy, że nie będę protestował przeciw aborcji i bezmyślnym feministkom :)
Gdyby tacy jak Ty pisali jawnie mona by podyskutować o feminiźmie i ciążach. Teraz jesteś tęp tyldą odszczekującą bez odpowiedzialności za swój jęzor.
Odezwała nie osoba zalogowana nie jako tylda :) .
Feminizm to co najmniej dziwny pomysł. Ilość nielogiczności w feminizmie jest porażająca, chociażby w zakresie aborcji.
Piszę to jako w pełni świadom praw kobiet - lepiej, żeby mi nikt nie mówił czegoś złego o kobietach i ich prawach. Albo na przykład stwierdzał, że w pracy płeć może mieć jakieś znaczenie przy awansach. Jak sobie pomyślę, że moja kochana córka musi rywalizować z tępym gościem i on ma się dobrze ( a tak miała w poprzedniej pracy z przełożonym głupszym od niej) to mi ciśnienie mocno rośnie.
Tylko, że to jest coś innego niż feminizm. Myślę, że spora część kobiet popiera feministki, a one to sprytnie wykorzystują, bazując na oczywistych prawach kobiet. Ale feminizm to ideologia, która nie walczy o równouprawnienie kobiet tylko chce zniszczyć rodzinę,
Mam takie pytanie do feministek - czy widział ktoś z was marsze feministek przeciw prostytucji? Nie. Wręcz część feministek - tych ideologicznych przywódczyń - walczy, żeby prostytucję zalegalizować jako normalny zawód.
Albo czy ktoś widział marsze feministek przeciw zniewoleniu kobiet w islamie? Nie, wręcz przeciwnie - feministki są aktywne we wspieraniu akcji przyjmowania "uchodźców", bo to "ubogaci" naszą kulturę.
Czy te dwa przykłady nie pokazują dobitnie, że feministki nie myślą logicznie?
Zwolenniczki feminizmu - zapoznajcie się dokładnie z tą ideologią, bo zapewne wiele was w dobrej wierze popiera coś, czego nie zna.
Jednym słowem - prawa kobiet i równouprawnienie - TAK. Feminizm - NIE.