alter napisał(a): ~ napisał(a):
Nasza siła polega na tym, że ta ci.pa z US nic dla nas nie znaczy, a z pewnością nie ma takiej siły, aby zniszczyć nasze marzenia i idee :) nie poddawajmy się, róbmy swoje!
można również marzyć w Niemczech ,Austrii ,Anglii czy nawet Grenlandii? ;)
tu marzenia nie mają najmniejszego sensu bo kiedy zaczynasz pewne rzeczy realizować znajdą się takie urzędy ,tacy ludzie którzy wręcz z rozkoszą będą próbowali zgnoić to co właśnie jest twoim ,,marzeniem,,
jedynie idee nasze będą zawsze przy nas bo to akurat jest nie do opodatkowania ,nie narzucone ustawowo lub czyimś nakazem...
tak jak przestałem wierzyć w to zachłanne państwo,w tych zawistnych w wielu przypadkach ludzi,tak wiem że w tym kraju nawet marzenia podlegają dewaluacji i niekiedy prowadzą do zera... ;)
kto napisze o czym marzy?
dal jednego to będzie BMW,dla drugiego zdrowie a jeszcze kogoś kochająca osoba...
wszystko to marzenia a te potrafią prysnąć jak banieczka mydlana...
może lepiej po prostu skończyć z marzeniami a mając dwie ręce.... ;)
Dopisane 28.04.2013r. o godz. 17:36:
dzisiaj zobaczyłem w tvn-ie jak to jakiś samochód przypieprzył w przyłącze gazowe
budynek ledwo stoi,ludzie potracili dorobek życia...oni być może też mieli marzenia ;)
i co?
przypadek? los tak chciał czy może bóg...(bez aluzji)
więc po co marzyć skoro los płata figielki,figle, sprowadza ludzkie tragedie i nawet te najmniejsze marzenie jest niekiedy nieosiągalne...
czy ja teraz ,,oftopuję,,? ;)
już mnie nie ma....